10.11.2017

"Czereśnie zawsze muszą być dwie" Magdalena Witkiewicz





Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
data wydania: 10 maja 2017
ISBN: 9788380752528
liczba stron: 496


 
 
 
 


Już od dawna Magdalena Witkiewicz należy do moich ulubionych autorek powieści obyczajowych. Uwiódł mnie jej dar do bardzo plastycznego i autentycznego przedstawiania ludzkich rozterek, tak jakby wszystko, co kiedykolwiek dotknęło jej bohaterki, autorka znała z autopsji. Powieść "Czereśnie zawsze muszą być dwie" dodatkowo miała być pierwszą książką pisarki w dużej mierze osadzoną w przeszłości. Eksperyment udał się całkiem dobrze, niestety sama książka zdecydowanie nie należy do moich ulubionych.

Drobny występek wzorowej uczennicy sprawia, że poznaje ona 60- letnią Stefanię Pilch. Tak właśnie rozpoczyna się trwająca wiele lat przyjaźń pomiędzy dojrzałą kobietą i dziewczynką, która dopiero wkroczy w dorosłość i popełni niejeden życiowy błąd. Po śmierci staruszki, Zofia otrzymuje w spadku zapuszczoną willę w Rudzie Pabianickiej. Dla młodej kobiety może to być szansa na rozpoczęcie nowego rozdziału życia. Czego jeszcze nie wie, stary dom kryje wiele tajemnic, które bardzo pragną wyjść na światło dzienne...

Pomysł na powieść jest całkiem ciekawy, a historia wynurzająca się z przeszłości naprawdę wciągająca. Magdalena Witkiewicz bez większego trudu odnalazła się w innej rzeczywistości i stworzyła intrygującą, nieco mroczną historię. Wszystko byłoby naprawdę piękne, gdyby współczesna historia okazała się równie zajmująca. Niestety o ile początek jest jeszcze całkiem niezły i łatwo jest zrozumieć dylematy wzorowej uczennicy, pragnącej nieco uznania ze strony rówieśników, o tyle dalsze jej losy pozostawiają wiele do życzenia. Kolejne wątki stają się bardzo schematyczne, nie trzeba detektywistycznych zdolności by przewidzieć, co wydarzy się za parę stron. Najgorzej wypada wątek Szymona. W chwili, gdy Zosia spogląda na książki w jego domu staje się całkowicie jasne, jaki sekret skrywa mężczyzna. Sama tragedia, którą przeżył jest w moim przekonaniu mocno naciągana i dość nieprawdopodobna. Niestety zabrakło mi tutaj również tego, co u Magdaleny Witkiewicz cenię najbardziej - wnikliwych opisów wewnętrznych przeżyć bohaterów. Przenosząca się do willi Zosia jest w bardzo specyficznej sytuacji, jednak zachowuje się tak, jakby w ogóle nie robiło to na niej wrażenia. Jakiś czas później trafia do szpitala - również ten fakt po paru chwilach jakby zostaje zapomniany. To wszystko sprawiło, że współczesną część książki czytałam lekko rozdrażniona, nie mogąc doczekać się, kiedy pisarka wreszcie znów zabierze mnie do przeszłości.

Ogólnie rzecz biorąc, przymykając oko na pewne schematy, książka wypada całkiem nieźle i na pewno może się podobać. Nie jest to jednak powieść, jakiej oczekiwałam od cenionej przeze mnie pisarki. Mam nadzieję, że to jedynie drobny "wypadek przy pracy", a nie tendencja spadkowa w jej twórczości. Książkę mimo wszystko polecam wielbicielom powieści obyczajowych, głównie ze względu na bardzo ciekawą historię osadzoną w przeszłości. Podobno takich powieści powstanie więcej, mam jednak nadzieję, że tym razem nie zabraknie również tego, co w twórczości pani Witkiewicz cenię najbardziej.

6 komentarzy:

  1. grrrr muszę w końcu coś Witkiewicz przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię czytać książki tej autorki, a to jedna z moich ulubionych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać gusta bywają różne. Mnie niestety nie do końca przypadła do gustu...

      Usuń
  3. Kocham autorkę i mam nadzieję w końcu sięgnąć po tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...